NAZYWAM SIĘ
ida
PRZEBYWAM W
Fundacja Psi Azylek
Mam na imię Ida. Pewnego dnia wyszłam z lasu i poprosiłam o pomoc. Byłam na granicy śmierci, więc tylko to mi pozostało. Moja skóra płonęła jak ogień. Sierści nie było, tylko skorupa, jak pancerz. Potrzebowałam pomocy. Na szczęście dobrzy ludzie pomogli. Przede mną długie leczenie, ale są efekty. Podobno już wyglądam jak królowa - tak mi mówią. I podniosłam wreszcie dumnie głowę do góry. Lubię smakołyki. Czy dostanę prezent?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: